Żeglowanie z dziećmi – kwestie bezpieczeństwa

Żeglarstwo to jeden z najlepszych sposobów na aktywne spędzanie wakacji. Nie tylko pozwala się zrelaksować i oderwać od codzienności, ale też umożliwia poznawanie nowych miejsc oraz rozwija pasję do podróżowania. Wielu rodziców zastanawia się jednak, czy zabranie swoich pociech na jacht okaże się dobrym pomysłem. Czy rzeczywiście żeglarstwo jest dla nich bezpieczne i kiedy powinien odbyć się pierwszy rejs malca. Sprawdź, jak odpowiednio przygotować dziecko do żeglugi oraz skutecznie zadbać o jego bezpieczeństwo!

Żeglowanie z dziećmi - kiedy zabrać najmłodszych na pierwszy rejs?

Nie ma dokładnej granicy wiekowej, która określałaby kiedy dziecko może rozpocząć przygodę z żeglarstwem. W dużym stopniu zależy to od charakteru, temperamentu i chęci samego dziecka. Często zdarza się, że nawet niemowlęta udają się w swój pierwszy rejs, zwłaszcza jeśli rodzice do dyspozycji mają luksusowy, pełnomorski jacht z wszelkimi wygodami. Oczywiście takie maluchy większość czasu przysypiają, a regularne kołysanie działa na nich uspokajająco. Większe korzyści z takiej podróży wyniosą więc jednak kilkulatki, które na tym etapie życia są niezwykle ciekawe świata i z radością chłoną wszystko, co nowe. Jednoczenie trzeba zdawać sobie sprawę, że dzieci raczkujące i dopiero zaczynające chodzić trudniej jest upilnować, dlatego nie wolno wtedy spuszczać ich z oczu.

Dzieci na jachcie a kwestia bezpieczeństwa

Zabierając dziecko na rejs, obowiązkowo należy uwzględnić kwestie bezpieczeństwa. Podczas żeglugi niezbędne okaże się zaopatrzenie malca w kamizelkę ratunkową, szelki asekuracyjne oraz siatkę bezpieczeństwa. Istotne, aby wybrany sprzęt był w jak największym stopniu dopasowany do wzrostu i wagi dziecka. Zazwyczaj w wynajętych jachtach czarterowych większość dostępnych na pokładzie kamizelek jest w rozmiarze przeznaczonym dla dorosłych, dlatego warto wcześniej zadbać o modele dopasowane do aktualnego wieku swojego dziecka. Kamizelka ratunkowa jest podstawowym elementem zapewniającym bezpieczeństwo – najmłodsi powinni mieć ją zawsze, kiedy znajdują się na pokładzie. Niektóre modele wyposażone są również w specjalną rączkę, która w razie wypadku pozwala wyłowić malca z wody. Drugim kluczowym zabezpieczeniem są szelki asekuracyjne. Okażą się one niezastąpione w sytuacjach, kiedy rodzic chce dać dziecku większą swobodę poruszania się po pokładzie. Szelki doskonale sprawdzą się także podczas spaceru po marinie bądź na plaży. W przypadku kilkulatków można też pomyśleć o zamocowaniu siatki bezpieczeństwa na relingu. Przeważnie koszt takiego zabezpieczenia waha się od 50 do 200 euro. Należy jednak tutaj pamiętać, że nie we wszystkich jachtach da się taką siatkę zamontować. Tego typu asekurację najlepiej więc traktować raczej jako dodatkowe zabezpieczenie.

Żeglowanie z kilkulatkami

Chociaż wakacje kojarzą się nam z beztroską, swobodą i luzem to przy podróżowaniu z kilkulatkami rodzice muszą jednak cały czas mieć się na baczności. Filarem bezpieczeństwa dla najmłodszych żeglarzy są odpowiedzialni, rozsądni opiekunowie. Dobrym rozwiązaniem okaże się przeprowadzenie z dzieckiem poważnej rozmowy na temat zasad panujących na pokładzie. Koniecznie trzeba uzmysłowić najmłodszym, że nie wolno biegać po jachcie, przebywać na pokładzie bez osoby dorosłej, a tym bardziej wskakiwać do wody bez pozwolenia. Warto również, aby dziecko nauczyło się, że na pokładzie powinno się zawsze trzymać czegoś co najmniej jedną ręką W przypadku młodszych pociech dobrze jest też pomyśleć o wynajęciu katamaranu. Koszt takiego środka transportu okaże się nieco droższy niż wynajęcie jachtu jednokadłubowego, ale katamarany oferują za to więcej przestrzeni na zewnątrz, jednocześnie zachowując się bardziej stabilnie na wodzie. Oczywiście nie wolno także zapominać o zabraniu sprawdzonych lekarstw dla dzieci. Mimo że na jachcie zawsze znajduje się apteczka, to zawiera ona wyłącznie podstawowe środki opatrunkowe i odkażające, co dla kilkulatków w potrzebie może okazać się niewystarczające.

Obozy i półkolonie żeglarskie dla starszych dzieci

Dzieci oraz nastolatków, którzy złapali już bakcyla żeglarstwa, można posłać na półkolonie lub obóz. Taki wyjazd stanowi świetną propozycję na aktywne spędzanie czasu, poszerzanie swoich dotychczasowych wiadomości, a także rozwinięcie posiadanych już umiejętności. Obóz żeglarski to nie tylko rewelacyjna zabawa czy niezapomniana przygoda, ale również możliwość zdobywania pierwszych doświadczeń żeglarskich.

Dzieci pod opieką doświadczonych wychowawców i instruktorów poznają podstawowe prawa fizyki, zaznajamiają się z budową jachtu czy uczą, jak rozpoznawać zmieniające się warunki atmosferyczne. Nie bez znaczenia pozostaje też kwestia tego, że kolonie żeglarskie stanowią znakomitą lekcję samodzielności. Każdy z członków grupy ma konkretne zadania do wykonania i pełni określoną funkcję. Podczas rejsu trzeba sterować jachtem czy wybierać żagle, a po zacumowaniu prawidłowo go sklarować i sprzątnąć pokład. Młodsi żeglarze aktywnie uczą się także zaradności oraz radzenia sobie w codzienności z dala od najbliższych. Oczywiście nie należy też zapominać o tym, że na obozie czy półkoloniach dzieci dostają szansę na nawiązanie nowych przyjaźni. Przebywanie w gronie rówieśników to doskonała okazja do zacieśniania relacji społecznych i nauki współpracy z innymi.

Podsumowując, żeglowanie z dziećmi stwarza idealne warunki do wzmacniania więzi rodzinnych, spędzania czasu razem czy zdobywania wspomnień, które zostaną z nami na długie lata. Aby jednak rzeczywiście tak się stało to przede wszystkim należy zadbać o bezpieczeństwo najmłodszych uczestników rejsu. Po zdobyciu odpowiednich doświadczeń można z kolei wysłać starsze dzieci i nastolatków na obóz żeglarski, gdzie nauczą się samodzielności i miło spędzą czas na łonie natury.