Ferie zimowe to dla dzieci wspaniały czas, wolny od szkoły, ale dla rodziców obowiązek zapewnienia dzieciom opieki, atrakcji i zajęcia. Każdego roku tysiące rodziców stara się tak zaplanować urlop, aby wyjechać wspólnie z rodziną, najlepiej w góry i zakosztować białego szaleństwa.
I tutaj zaczyna się prawdziwy problem – gdzie pojechać? W polskie góry czy może Alpy? Do Zakopanego, Białki Tatrzańskiej, Szczyrku? Czy może Szwajcaria, Włochy lub Austria?
Ile wydamy? Gdzie jest taniej a gdzie drożej? Gdzie są lepsze warunki do jazdy na nartach? W którym hotelu będzie wygodniej? Jak daleko od stoku jest hotel? Czy są tam atrakcje dla dzieci? A miejsc, gór, stoków i hoteli są tysiące, jeśli nie dziesiątki tysięcy.
Postaramy się w tym artykule nieco przybliżyć tematykę wyjazdów narciarskich, koncentrując się tym razem na wyjazdach rodzinnych.
Polska.
Zacznijmy od polskich gór, których piękno trudno przecenić. Mamy tutaj szereg miejscowości, dobrze znanych polskim narciarzom, w których znajdziemy ośrodki narciarskie o różnych walorach. Są to przede wszystkim: Zakopane, Szczyrk, Białka Tatrzańska, Bukowina, Krynica Górska, Wisła. Oprócz walorów estetycznych trzeba jednak zauważyć, że infrastruktura w polskich górach pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Szczególnie jeśli zestawimy to z położonymi nieco dalej Alpami.
Austria.
Jeśli mowa o Alpach, od razu na myśl przychodzi Austria, która jest najbliżej. Urzeka nas wspaniałymi widokami, przepiękną scenerią alpejskich miasteczek z charakterystyczną, austriacką zabudową. Mało tu wielkich hoteli, bloków, za to mnóstwo klimatycznych domków, pensjonatów i hotelików. Tutaj właśnie kryje się zaczarowany, alpejski duch.
Infrastruktura w Alpach jest doskonale rozwinięta. Zaczynając od skipassów (karnetów) obejmujących całe regiony, gdzie nie trzeba martwić się o to, że na każdy wyciąg potrzeba innych biletów. Przy stacjach narciarskich zorganizowane są olbrzymie, bezpłatne parkingi, na których ruchem kierują pracownicy stacji. Na górę wiozą nas nowoczesne, komfortowe i szybkie kolejki linkowe – najczęściej koleje gondolowe, w wyższych partiach możemy też spotkać krzesełka i gdzieniegdzie, raczej rzadko – orczyki, tak dobrze znane z Polski.
Przy każdej stacji znajdują się wypożyczalnie sprzętu, przechowalnie, boxy, toalety i restauracje.
Stoki w Alpach są świetnie przygotowane, w razie potrzeby dośnieżane, przygotowane przez ratraki. Zazwyczaj w każdym ośrodku narciarskim mamy do wyboru stoki o każdym stopniu trudności – od zielonych i niebieskich po czarne, trudne trasy. I jest ich tak dużo, że nie ma na nich tłoku, a przy wyciągach rzadko widać kolejki.
To podstawowe różnice, które sprawiają, że warto wybrać się w Alpy i cieszyć się z jazdy na nartach, zamiast stać w kolejkach czy czekać na swoją kolej na stoku.
Jednym z głównych organizatorów wyjazdów narciarskich w austriackie Alpy jest Sztorm Grupa, która od lat organizuje wyjazdy właśnie do austriackiego Europa Sportregion, czyli Kaprun i Zell am See. Jest to jeden z najwspanialszych ośrodków narciarskich w Alpach, doskonały przede wszystkim dla rodzin z dziećmi. Sztorm Grupa przygotowała tutaj świetną bazę – zarówno szkołę narciarstwa dla dzieci, bazę animacyjną na stoku oraz salę zabaw w centru miasta, ale również hotele i pensjonaty, w których mieszkają uczestnicy wyjazdów.
Wszystkiego dopełnia niezwykle przyjazne nastawienie Austriaków, uśmiech i pozytywna atmosfera.
Włochy.
Kolejnym ulubionym kierunkiem wyjazdów narciarskich są Włochy. Skąpane w słońcu, uwielbiane szczególnie przez studentów i osoby poszukujące rozrywki również wieczornej. Takie ośrodki jak Madonna Di Campiglio, Livignio lub Marilleva to słynne już mekki narciarskie we Włoszech.
Infrastruktura jest tutaj również mocno rozbudowana, choć standard i porządek czasem pozostawia nieco do życzenia, w odróżnieniu od austriackiej perfekcji. Ale może też czasem o to chodzi, żeby było luźniej i mniej formalnie. Choć na wyjazdy rodzinne polecamy jednak bardziej Austrię – jadąc za granicę z dziećmi wolimy porządek, pewność i bezpieczeństwo.
We Włoszech jest więcej słońca, zatem aura jest przyjaźniejsza do jazdy na nartach, jednak to tutaj wiosną szybciej śnieg będzie się topił.
Szwajcaria.
Najdroższa propozycja, choć również bardziej elegancka i komfortowa niż Włochy. Tutaj można również wyjeździć się za wszystkie czasy, ale trzeba poszukać odpowiadającego naszym potrzebom wyjazdu – bo ceny mogą już mocno się różnić.
Francja.
Pozostaje jeszcze oczywiście Francja, ale tutaj już raczej samolot, bo podróż autokarem może zająć ponad pięćdziesiąt godzin. Ośrodki duże, z wielkimi hotelami zlokalizowanymi prawie na stokach. Jak w całych Alpach, infrastruktura narciarska jest tutaj bardzo dobra i każdy fan narciarstwa znajdzie tutaj coś dla siebie. Jest to jednak opcja nieco droższa i trudniejsza ze względu na transport.
Zatem dokąd na narty?
Jak widać, jest wiele możliwych kierunków na wyjazd na ferie. Trzeba zastanowić się czego szukamy, na czym nam zależy – czy chcemy aby to był wyjazd rodzinny z dziećmi czy imprezownia na stoku i w nocy.
A jeśli nie mamy możliwości nigdzie wyjechać z naszymi pociechami? To też nie oznacza, że wszystko stracone i nici z nart! W wielu miastach, które na pozór nie mają nic wspólnego z nartami, znajdują się mniejsze lub większe ośrodki narciarskie. Począwszy od Szczęśliwic w Warszawie, przez Mrągowo, Bełchatów, Bałtów i wiele innych. Dla dzieci pozostających w mieście w czasie ferii Sztorm Grupa organizuje półkolonie narciarskie w Warszawie – jest to dzienna forma wypoczynku połączona z nauką narciarstwa, snowboardu i zabawą.
Jak widać nie trzeba się wcale ruszać za daleko aby pojeździć na nartach w zimie.