Sztorm Grupa
Już dostępna! Aplikacja mobilna do nauki żeglarstwa Sztorm Appka

Załoga Sztorm Grupy o ELIMINACJACH DO POLSKIEJ EKSTRAKLASY ŻEGLARSKIEJ

sizer
226fd8588c36f_zaloga-sztorm-grupy-o-eliminacjach-do-polskiej-ekstraklasy-zeglarskiej.jpg
Sztorm Grupa

19 czerwca 2019

Ahoj!

Jak już wiecie, załoga Sztorm Grupy wygrała eliminacje do Polskiej Ekstraklasy Żeglarskiej. Jednak powiedzieliśmy Wam o efekcie, a nie o tym jak wyglądały te regaty w ich wykonaniu. Przed Wami relacja od samych chłopaków, przedstawiona w ten sposób abyśmy my, czytelnicy, poczuli się jakbyśmy byli z nimi na jachcie! Zapraszamy do czytania.

Najpierw krótko o samej Ekstraklasie. W Polsce 12 klubów walczy o tytuł Klubowego Mistrza Polski, z czego tylko 4 pierwsze, po rozegranych wyścigach, mają szansę dostania się do PEŻ. Poziom rozgrywek jest na najwyższym poziomie, a zawodnicy wywodzą się z różnych klas regatowych, gdzie odnosili swoje sukcesy. To wszystko jest zwiastunem, że walka będzie bardzo zacięta.

Treningi zaczęliśmy dość wcześnie, ponieważ już w połowie lutego pierwszy raz byliśmy na jachcie, a było to na zalewie w Koninie. Na tym sztucznym zbiorniku znajduje się elektrociepłownia, która sprawia, że woda nie zamarza, dlatego mogliśmy odbyć tam kilka spotkań treningowych. Dzięki sparingpartnerowi podczas przygotowań mogliśmy zobaczyć nad czym jeszcze musimy popracować, żeby wyeliminować błędy. Żeglując samemu nie można porównać prędkości jachtu ani pracy jachtem. Treningów było kilka, w tym obowiązkowy na akwenie, na którym odbywają się eliminacje. Zawsze warto poznać wody po których będzie się ścigać, ponieważ każde rządzą się swoimi prawami i na każde trzeba mieć sposób. Tworzyliśmy różne trudne sytuacje, żeby zdobywać jeszcze więcej doświadczenia w stresujących momentach, których nie brakuje na regatach takiej rangi. Gdy już jacht i pracę na nim mieliśmy opanowane w satysfakcjonującym stopniu, mogliśmy skupić się na strategii oraz taktyce rozgrywek.

Jeśli chodzi o pogodę to nie zawsze było kolorowo, ale dla nas ścigających nie ma strachu, że mocno wieje i pada, wręcz przeciwnie im więcej i mocniej tym mamy lepszą zabawę bo przecież, nie ma złej pogody, tylko są źle ubrani żeglarze!

W trym roku jako Sztorm Regatta Team, jesteśmy ubierani przez markę odzieży żeglarskiej TRIBORD, która stworzyła całą serię TRIBORD Race, specjalnie opracowaną na potrzeby żeglarstwa regatowego. Ubrali nas we wszystkie elementy jakie są tylko nam potrzebne, czyli właściwie całych od stóp do głów!

Ciuchy spisały się na medal.

Zaczynając od dołu, buty, dobrze trzymające się pokładu i w których „nie da się wybić zębów”. Dodatkowym plusem jest to, że szybko schną, więc nawet następnego dnia po ulewie, zakładaliśmy je i śmigaliśmy dalej bez kałuży na podeszwie.

Oprócz podstawowych rzeczy tak jak spodnie i koszulki, krótkie i długie, dostaliśmy również bieliznę termoaktywną. Dobra jakościowo, bardzo mocno oddychająca, co mogliśmy odczuć w pierwszej chwili po jej założeniu, wręcz odczuwaliśmy przyjemny chłodek. Materiał jest przyjemny w dotyku, a krój tak stworzony aby jak najbardziej przylegał do ciała i tak też było.

Prawdziwym hitem był dla nas sztormiak! Kurtka w stylu kangurka z wysokim kołnierzem, który chroni od wiatru i wody. Przez to że jest kangurkiem nie ogranicza ruchów, cienki materiał sprawia że nie czuć go na sobie i nie można się przegrzać, a nowy materiał z jakiego go wykonali naprawdę nie przecieka! No i ten wysoki kołnierz który nadaje temu cały charakter. Wszyscy znają takie kangurki, ale zawsze brakowało w nich właśnie takiego czegoś, więc na eliminacjach wszyscy podziwiali i dopytywali. Świetne wykonanie, kolory, położenie kieszeni i ich ilość. Do tego dodatkowe gumowe zabezpieczenie wokół szyi i nadgarstków, chroniące przed dostaniem się wody pod kurtkę.

Presja kwalifikacji do Ekstraklasy z dnia na dzień rosła. W sobotę rano każdy zachowywał pozorny spokój, co by nie wprowadzać nerwowej atmosfery, choć każdemu z nas nerwy towarzyszyły.

Wyścig 1

 Pierwszy nasz wyścig nie zaczął się tak, jak byśmy sobie to wymarzyli. Wybieramy start przy statku komisji sędziowskiej, gdzie o mały włos nie bylibyśmy zablokowani przez konkurencję, co wiązałoby się z wystartowaniem z drugiej linii. Wyścig płyniemy w dużej mgle, intuicyjnie kierując się do górnego znaku. Dobre decyzje taktyczne pozwalają nam szybko nawiązać walkę z przeciwnikami. Na szczęście to my jako pierwsi dostrzegliśmy boję, przez co nie nadłożyliśmy drogi tak jak to zrobiły dwie, jak nie trzy inne załogi. Na górny znak weszliśmy jako drudzy i na tym samym miejscu ukończyliśmy wyścig.

Wyścig 2

Wyścig numer dwa był zdecydowanie lepiej wystartowany, jako druga załoga wychodzimy z dobrą prędkością z lewej strony startu. Nasz start i prędkość były na tyle dobre że sędzia wpisuje na omyłkowo falstart. Mieliśmy dużo szczęścia, że organizatorzy regat prowadzili relacje na żywo dzięki czemu mogliśmy po wyścigu sprawdzić nagranie na którym widać, że nasz start był czysty. Przez cały wyścig żeglujemy w pierwszej 3 i tak też przypływamy do mety.

Wyścig 3

Wyścig numer trzy zaczęliśmy całkiem nieźle, na pierwszej boi byliśmy drudzy, tuż za faworyzowana załogą, w której płynęli zawodnicy światowego formatu. Na dolnej bramce  nasz sternik podjął decyzję, że ominiemy znak znajdujący się po prawej stronie trasy. Popłynęliśmy zupełnie inaczej niż cała reszta. Jak się później okazało decyzja ta była genialna, bo na górny znak weszliśmy jako pierwsi, a prowadzenia nie oddaliśmy aż do samej mety.

 

Na drugi dzień, przybywamy do portu pełni energii, dumni a zarazem lekko stremowani, ponieważ po zajęciu tak wysokiej pozycji mamy dużo do stracenia. Zero wiatru. Z jednej strony nas to cieszyło, ponieważ brak wyścigów zapewniało nam wejście do ekstraklasy, a z drugiej czuliśmy lekki niedosyt. Po całym dniu oczekiwania na wiatr komisja regatowa postanowiła spróbować. Po paru minutach żeglugi w bezruchu w tych, wyścig zostaje przerwany. Wielka radość, podskoki i krzyki to wszystko dlatego, że mamy to! Ciężko opisać radość jaką każdy z nas odczuwał. W końcu wygraliśmy z faworytami nawet nie samych eliminacji, a całej Ekstraklasy. 😍

Ogarnęła nas euforia, która trwa do tej pory!

Przygotowanie, skupienie oraz pozytywne nastawienie i twarda walka o swoje pozwoliły nam wygrać te eliminacje i dostać się z pierwszej pozycji do Polskiej Ekstraklasy Żeglarskiej. Marzyliśmy o tym żeby wejść do PEŻ’a ale jednocześnie wiedzieliśmy,  że konkurencja która przyjedzie jest równie przygotowana co my. Znaleźliśmy się w punkcie, w którym kończy się koleżeństwo portowe, a zaczyna ostra walka na wodzie. Tutaj nie było amatorów ani przypadków, a zwyciężyć mógł tylko ten kto popełnił mniej błędów.

Jesteśmy dumni z naszych chłopaków! Gratulujemy kolejny raz i trzymamy kciuki za dalsze sukcesy!🏆

Skład załogi Sztorm Grupy:

Krystian Moszczyński, Pacyfik Koseski, Piotr Małecki, Wojciech Groszyk

Więcej o Sztorm Regatta Team